FOTOGRAFIA PODRÓŻNICZA
Afryka | Krajobrazy Afryki | Lucyna Leśniak | Podróże fotograficzne po Czarnym Lądzie | Podróże z aparatem | Portret | Portret w podróży | Siła portretu | Tanzania | Zanzibar
„Podróże to jedyna rzecz, którą kupujesz i sprawia, że czyni Cię bogatszym.” Ten cytat w pełni oddaje moją pasję podróżowania. Warto te cenne wspomnienia zatrzymać na dłużej. Wkrótce po tym, jak znikną towarzyszące podróży zapachy, dźwięki i smaki, wówczas pasja fotografii podróżniczej jest warta więcej niż sztabka złota.
Czym fotografia podróżnicza różni się innej fotografii? Czasem ktoś zadaje mi takie pytanie.
Dla mnie fotografia podróżnicza, ma tę szlachetną misję przekazywania najgłębszych emocji. Pobudza do podróżowania umysłami i duszami, oraz inspiruje innych do wędrowania po świecie wyobrażeń. Ma też za zadanie pokazanie świata, tym osobom, które nie podróżują tak jakby tego chcieli.
Fotografia podróżnicza ma również aspekt socjologiczny, bo jest sposobem na poznanie kultur, ludzi, życia Plemion w odległych krajach. To doskonała forma sztuki, która może wypełnić wyimaginowane stereotypy, jakie istnieją między ludźmi. Może stanowić dowód na to, że nasz świat jest oszałamiającym cudem. Ostatecznie może nauczyć ludzi, że nie ma nic złego w byciu innym. Z północy na południe i ze wschodu na zachód… zdjęcia podróżnicze utrwalają ulotne chwile z życia ludzi z różnych zakątków globu.
„Fotografia może rozświetlić ciemność i ujawnić ignorancję".
Jest dla mnie coś wyjątkowego w fotografii podróżniczej, co wyróżnia ją spośród wszystkich innych gatunków fotografii. Cel fotografii podróżniczej wykracza poza samo zrobienie spektakularnego zdjęcia lustrzanką.
Gdy fotografuję w podróży, to chcę opowiedzieć historię, zainspirować innych do planów podróżniczych i pokazać różnorodność naszego świata. „W dobrej opowieści jest pierwiastek zdziwienia. Taka opowieść budzi ciekawość. Pozostawia jakieś niedopowiedzenia, nad którymi możemy się głowić. (…) Po naciśnięciu spustu migawki twarz staję maską i nagle portret konkretnej kobiety przeobraża się w zdjęcie kobiety kryjącej w sobie jakąś tajemnicę (…), fragment z książki „Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją”, autor David duChemin.
Pięknie napisana opowieść o pokorze, fantazji i smaku fotografowaniu. Zainspirowałam się wieloma mądrościami autora, i bardzo polecam tę książkę. Częstujcie się.
„Fotografowanie to rzecz emocjonalna, pełna wdzięku. Fotografia pozwala mi celowo wędrować”.
W podróży dobrze sprawdza się elastyczność i otwartość fotografującego, aby dostosować się do wyzwań związanych np. z czasem (wczesne wstawanie, późne kładzenie się do spania). Tu mniej istotne jest czym się fotografuje, nie trzeba drogiej lustrzanki, ważniejsze jest zbudowanie dobrego gruntu do tego nawet jednego „pstryknięcia”. Można przejść drogę z uśmiechem, a i tak nie zrobić portretu, bo zabrakło zbudowania relacji z osobą fotografowaną.
Wchodzenie komuś w drogę „strzelając fotę” lustrzanką może wywołać gniew – a czasami nawet poważniejsze konsekwencje. Dla mnie najtrudniejszym miejscem do fotografowania było Maroko, z uwagi na religie i wywodzące się z niej przekonanie, że „zdjęcia kradną duszę”.
Innym miejscem, gdzie tylko z ukrycia mogłam wykonać ujęcia była ortodoksyjna dzielnica żydowska w Izraelu. Tu nieocenioną rolę odgrywa podróżująca ze mną Pacynka. „Im jesteśmy ciekawsi świata tym kreatywniejsi się stajemy.” Cytat z książki „Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją”, autor David duChemin.
Gdy fotografuję, światło przechodzące przez migawkę mojego Canona rejestruje sceny radosne i smutne, czyste i brudne, ale wystarczy spojrzeć na zdjęcia z podróży, aby zobaczyć, że światło świeci na nas wszystkich tak samo, bez względu na kolor skóry, wiek, czy płeć. Właśnie to najbardziej cenię i kocham w fotografii.